sobota, 7 kwietnia 2012

# Prolog

- Kate ruszaj sie... zaraz przyjedzie Tay, chodź już - darła się Maggi.
Dzisiaj idziemy na imprezę do nowo otwartego klubu. Podobno jest tam całkiem fajnie i całkiem drogo, ale ponieważ dzisiaj jest wstęp wolny i wszystko darmowe to czego nie iść.
Stałam przed wielkim lustrem u mnie w pokoju, miałam na sobie krótka niebieską sukienkę na to coś w rodzaju czarnej marynarki i czarne szpilki.
- Kate jeżeli nie zejdziesz tutaj teraz to idziesz na piechotę - jejku co ona jest taka gorąca w wodzie kąpana.
- Już idę - krzyknęłam.
- Pospiesz się Taylor już przyjechał - powiedziała Meg i usłyszałam otwierające sie drzwi i głos Tay'a.
- Hej, jak tam gotowe... - w tym momencie, pojawiłam sie na schodach. Zeszłam po nich i dość skocznym krokiem podeszłam do przyjaciół.
- Cześć Tay - powiedziałam uśmiechnięta - i jak... ??? - zapytałam kręcąc się w kółko.
- Jak zwykle pięknie - powiedział i uśmiechną się.
Posłałam mu jeszcze jeden uśmiech i poszliśmy wszyscy do samochodu.


Droga minęła nam szybko chociaż do pokonania mieliśmy prawie całe miasto.Cały czas rozmawiałam z Maggie. Chciałam dzisiaj zaszaleć, może nawet poderwać jakieś ciacho.Kto wie może dzisiaj spotkam miłość mojego życia. 
-Jesteśmy na miejscu - powiedział Tay. 
Staliśmy przed olbrzymim białym budynkiem. Było strasznie dużo ludzi. Ale to nawet dobrze. Była długa kolejka bardo długa, ale cóż trzeba poczekać.

Staliśmy już chyba z 10 minut. Nagle usłyszałam, że na początku kolejki ktoś sie,wydziera. Zrobiłam krok w bok żeby zobaczyć co się dzieje.Zobaczyłam tylko jakiegoś kolesia biegnącego w naszym kierunku, a nawet nie jakiegoś tylko Denis'a i raczej niebiegnącego sobie od tak tylko uciekającego przed napakowanymi ochroniarzami.


Dla wyjaśnienia Denis to mój były. Zerwałam z nim, zaczął ćpać i pić. Miałam dość jego humorków, zaczął mnie bić i chciał żebym sie z nim ciągle kochała.Często nachodził mnie w domu pijany, wybijał szyby. Lecz potem znudziło mu sie samo wybijanie okien i włamał mi się do domu jak zwykle pijany. Wole nie myśleć... co by sie stało gdyby nie mój sąsiad który wezwał policje.Dostał rok i 2 miesiące w zawieszeniu.


Wracając do dnia dzisiejszego. Chciałam odskoczyć na bok, ale nie zdążyłam i wbiegł we mnie. Przez moment trafiłam na wzrok tego gbura. Patrzył na mnie jakby chciał powiedzieć:
- Z tobą sie jeszcze policzę.
Potem tylko poczułam ból z tyłu głowy i na kilka sekund zrobiło mi sie ciemno przed oczami.
- Boże Kate, nic ci nie jest. - zapytała mnie Maggie i razem z Tay'em pomogli mi wstać.Jak stanęłam na nogach, zobaczyłam przechodzącego przy nas chłopaka. Był wysoki musiałam podnieść trochę głowę żeby spojrzeć na jego twarz. Nasze oczy sie spotkały, było tak jakby czas sie zatrzymał.


__________________________________________________________________________________
proszę jest prolog :) 
mysle, że to opowiadanie będzie ciekawsze niż poprzednie....
prosze o komentarze... :) to dla mnie dużo znaczy nawet gdybyście mieli postawić zwykłą minke :)
z góry dziękuje :)



2 komentarze:

  1. Pisz pisz świetne haha i wyprostowalam włosy ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne!!! Pisz pisz bo nie mogę się już doczekać co będzie dalej :>

    OdpowiedzUsuń